Zajęłam się
decoupage przez czysty przypadek. Wiele lat temu byłam w na zakupach w markecie budowlanym. Organizowano właśnie pokaz firmy
Gart, pokazywano ozdabianie tą metodą szkła, deseczek,
terrakotowych doniczek. Tam po raz pi
erwszy zobaczyłam jak
wygląda efekt po
nałożeniu kraka jednoskładnikowego. Pokaz był robiony na artykułach firmy
Narhau które były dostępne w markecie.
Kupiłam kilka kolorów farb, klej,lakier,
krak jednoskładnikowy,pędzle, doniczki
terrakotowe.
I tak to się zaczęło....
Od dziecka
ciagnęło mnie do rękodzieła. Babcia nauczyła mnie robić na drutach i
szydełku. Rodzice kupowali wszelkie
ukazujace się nowinki , krosno, maszynkę do wypalania drewna i wiele innych. Piszę nowinki bo
były to lata siedemdziesiąte.
Jako nastolatka w czasach kryzysu lat
osiemdziesątych chcąc
sie wyróżniać,szyłam sama spódnice i sukienki. Były one samodzielnie farbowane i ozdabiane haftem, koralikami, tasiemkami. wszystko na
wzór pierwszych
pojawiających się teledysków. Nie raz kupowałam u plastyków dodatki których nie mogłam sama wykonać skorzane paski i ciekawą bizuterię. Nawet sukienkę do ślubu miałam od Plastyków.
To były czasy.
A dlaczego Atelier Konstancja ? Z Trzech Muszkieterów. Niezapomniana dla mnie ekranizacja filmu Richarda Lestera we wspanialej obsadzie Michael York- D'Artagon, Richard Chamberlain - Aramis, Oliver Reed - Athos, Frank Finaly - Porthos i wreszcie Raqul Welch jako Konstancja de Bonancieux. Film zapadł mi głeboko w serce własnie w tej obsadzie, ale najbardziej utkwiła mi w pamięci własnie Konstancja.