poniedziałek, 29 czerwca 2009

Odnawianie mebli cz 2








Wczoraj dopisałam pogoda więc wyniosłam szafkę do ogrodu. Tutaj mogłam szlifować dowoli. Użyłam do tego szlifierki z regulacją mocy i trzech rozmiarów ziarnistości papieru 100, 150 i 250.
Rozmiar ziarnistości jest opisany na tyle każdego z nich, im mniejsza wartość tym materiał ścierny ma większe ziarna.


Takie urządzrnie ułatwia pracę. Można nim na mniejszych obrotach swobodnie czycić częci obłe jak i listwy ozdobne które mają wyżłobienia.
W kolejnej odsłonie pokażę porady jak sobie dać radę z drobnymi naprawami.I dlaczego własnie w ten sposób.

sobota, 27 czerwca 2009






Krynolina, jeden z niewielu elementów mody dawnej który był rozpowszechniony we wszystkich warstwach społecznych.
Na czym polegał fenomen krynoliny ? Przecież był to dość kłopotliwy strój. Był to pierwszy element stroju damskiego produkowanego masowo i propagowanego przez wszystkie magazyny modowe.
A stało się tak po opatentowaniu nowej rewolucyjnej konstrukcji z metalowych obręczy łączonej tasiemkami.
Wyobraźcie sobie jak uciążliwa musiała być konstrukcja rekordowych bo 180 cm dołów krynoliny w latach 60. Jaka była uciążliwa w życiu codziennym.
Krynolina przechodziła różne ewolucje konstrukcyjne i choć na początku była tylko usztywniana halką dla arystokratek dzięki myśli konstruktorskiej mogła ja nosić nawet robotnicze w fabryce.
A krynolina dzisiaj ? Jest stosowana choćby w sukniach ślubnych.

czwartek, 25 czerwca 2009

Angielskie klimaty


Kiedy zobaczyłam tę serwetkę wiedziałam że to pudełko musi powstać.Jest tak duże że spokojnie zmieści ulubioną fajkę, tytoń i niezbędne przybory. Być może kiedyś będzie stało na półce przy kominku , lub na biurku w gabinecie. Przywołując jej właścicielowi wspomnienia zamknięte w obrazy osnute wonnym dymem z fajki.

Porada
Ponieważ praca jest w ciemnej tonacji a naklejony motyw ma charakterystyczny kolor starej gazety ,można bez obawy lakierować 3V3 w formie żelu.Prace pomalowane na jasny kolor i polakierowane 3V3 zmieniają tonację.Jedna taka warstwa to o wiele wiecej niż jedna z poli.Na pudełku jest tylko 8 warstw. A efekt jest bardzo dobry.

środa, 24 czerwca 2009

Odnawiane cz 1


Szafkę pamiętam w mojej rodzinie od zawsze. Teraz czeka na drugą młodość, w tym stanie od około dwóch lat. Myślę że już nadeszła pora na jej nowy wygląd. Kupiłam farbę pod - kremowy róż i papier do decoupage. Jestem strasznie ciekawa co z tego wyjdzie. Za szafką stoją krzesła, mój nowy nabytek. Też czekają na renowację.

wtorek, 23 czerwca 2009

Stara Łódź















Mieszkam w Łodzi i choć nie jestem typowym mieszczuchem bo mam dom z ogrodem na jej przedmieściach. Jednak kiedy jestem w centrum za każdym razem odkrywam jakieś wspaniałe fragmenty elewacji secesyjnych kamienic. Lubię wracać do starych zdjęć pokazujących budynki których juz nie ma.


Park na Helenowie został ponownie otwarty ale daleko mu do świetności z jego początków. Powstał w 1885 i był najwspanialszym i najokazalszym zieleńcem . Były tam kaskady i wodotryski dzięki bliskości rzeki Łódki. Pierw jednak powstał tam wyszynk zorganizowany przez spadkobierców piwowara Karola Andsadta i przy okazji powstał park rozrywki. Tam też w 1898 zorganizowano pierwszy wzlot balonem, były wyścigi, ognie sztuczne. Bywał tutaj też Tuwim o czym wspomina w Kwiatach polskich. Przeglądajac zdjęcia jedno z nich tak mnie zainspirowało ze mam nadzieję niedługo powstanie z niego praca metodą transferu.

poniedziałek, 22 czerwca 2009

Jeżynowe wino


Czytaliście " Jeżynowe wino " Joanne Hariss ? Jeśli nie to przeczytajcie koniecznie.

Jest to piękna opowieść wktórej główny bohater Jay Mackintosh powraca w swojej twórczości i wyobraźni do lat dzieciństwa. Kupuje posiadłość we francuskiej wiosce wraz z duchami przeszłości. Więcej wam nie opowiem, przekonajcie się sami.

W moim dzieiństwie była książeczka angielskiego autora którego nazwiska ani tytułu nie pamiętam. Leśne zwierzątka piły i jadły z zastawy w jeżynowe wzory.

Jak to się zaczeło ?

Zajęłam się decoupage przez czysty przypadek. Wiele lat temu byłam w na zakupach w markecie budowlanym. Organizowano właśnie pokaz firmy Gart, pokazywano ozdabianie tą metodą szkła, deseczek, terrakotowych doniczek. Tam po raz pierwszy zobaczyłam jak wygląda efekt po nałożeniu kraka jednoskładnikowego. Pokaz był robiony na artykułach firmy Narhau które były dostępne w markecie.
Kupiłam kilka kolorów farb, klej,lakier, krak jednoskładnikowy,pędzle, doniczki terrakotowe.
I tak to się zaczęło....
Od dziecka ciagnęło mnie do rękodzieła. Babcia nauczyła mnie robić na drutach i szydełku. Rodzice kupowali wszelkie ukazujace się nowinki , krosno, maszynkę do wypalania drewna i wiele innych. Piszę nowinki bo były to lata siedemdziesiąte.
Jako nastolatka w czasach kryzysu lat osiemdziesątych chcąc sie wyróżniać,szyłam sama spódnice i sukienki. Były one samodzielnie farbowane i ozdabiane haftem, koralikami, tasiemkami. wszystko na wzór pierwszych pojawiających się teledysków. Nie raz kupowałam u plastyków dodatki których nie mogłam sama wykonać skorzane paski i ciekawą bizuterię. Nawet sukienkę do ślubu miałam od Plastyków.
To były czasy.
A dlaczego Atelier Konstancja ? Z Trzech Muszkieterów. Niezapomniana dla mnie ekranizacja filmu Richarda Lestera we wspanialej obsadzie Michael York- D'Artagon, Richard Chamberlain - Aramis, Oliver Reed - Athos, Frank Finaly - Porthos i wreszcie Raqul Welch jako Konstancja de Bonancieux. Film zapadł mi głeboko w serce własnie w tej obsadzie, ale najbardziej utkwiła mi w pamięci własnie Konstancja.