1 dzień temu
niedziela, 4 października 2009
Ikony
Ikony to mój ulubiony temat. Te wykonane są inna techniką niż już prezentowane. Dla mnie to kolejny etap prób który bardzo lubię i bardzo sobie cenią.
Przy ich wykańczaniu wróciłam do werniksów dla plastyków. W ten sposób zyskały na wyglądzie. Pozostawiłam jednak złocenia bez patynowania.
Dzisiaj pokaże je razem a w kolejnych postach przybliżę je Wam osobno.
Etykiety:
decoupage
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne są twoje ikony Konstancjo, lubię je ogladać; jeżeli już o tym wspomniałaś - to jakiś specjalny werniks do złoceń czy taki do obrazów? ja też zmierzyłam się ostatnio ze złoceniami (ostatnia szkatułka w mojej galeryjce:)) ale nie jestem do końca zadowolona, szukam czegoś co by dało delikatną warstwę zabezpieczającą, taką nie przeważającą nad złoceniem.
OdpowiedzUsuńTwoje ikony różnią się od moich i co gorsza ;-)) bardziej mi się podobają. Czy dobrze widzę, że najpierw kładziesz złocenia a potem motyw? I jeszcze folia, bo pokrycie wskazuje na folię w płatkach a efekt jak w foli w rolce. Zdradź tajemnicę pls :-)
OdpowiedzUsuńJ'adore les icônes orthodoxes, j'en ai une très belle, il s'agit de l'archange Saint Michel.
OdpowiedzUsuń