środa, 1 lipca 2009

Odnawianie cz 3










Strasznie niefartowny miałam wczorajszy dzień. Od samego rana wszelkie znaki na ziemi i niebie mówiły – uważaj ! Znacie to uczucie kiedy czujecie że cos się wydarzy ale w pospiechu dnia codziennego gdzieś to umyka przypominając o sobie od czasu do czasu.
No i stało się, prace ogrodowe okazały się niebezpieczne z gapiostwa. Nie będę Wam opisywała drastycznej i krwawej sceny. Efekt, kilka szwów na palcu.
Przy szlifowaniu szafki okazało się że kilka miejsc jest do naprawy. Dzisiaj pokażę jedno z nich. Odrywał się kawałek sklejki ( szafka to wyrób lat 80- ych) . Jako że szczęśliwie wzdłuż biegnących słoi można sobie z odrywaniem łatwo poradzić. Trzeba to robić ostrożnie i powoli. Odginałam ten kawałek do góry pozwalając powoli pękać na samym końcu uszkodzenia. Potem należy przygiąć taki fragment mocno do szafki i gotowe, zostaje nam w rękach.
Nie mamy się co martwić że nie wygląda to na razie zbyt estetycznie.
Teraz czas na oszlifowanie kawałka i fragmentu szafki. Trzeba to zrobić tak aby po dopasowaniu było sporo miejsca na szpachlówkę do drewna. Jeśli zostawimy wąskie szczelinki to nie wypełnimy ich porządnie szpachlą. Po dopasowaniu sprawdzamy czy nie ma już żadnych zadziorków.
Jeśli są to bierzemy papier o bardzo wysokim numerze ziarnistości i je likwidujemy.
Jak przyklejać i wypełniać szpachlą w ciągu dalszym……

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz