2 dni temu
niedziela, 8 listopada 2009
Ametystowy naszyjnik
Legenda głosi.
Jedna z najpiękniejszych nimf leśnych nosiła imię Amethis. Rozkochany w niej bóg Bachus prześladował ją swoimi względami, ale Amethis stroniła od lubieżnego i pijackiego boga. Diana, wzruszona prośbami nieszczęsnej nimfy zamieniła ją w cudowny klejnot , zaś Bachus , ujęty jej dziewiczą skromnością, czarowny ów klejnot obdarzył własnością ujarzmiania i pokonywania pijaństwa.
Ale ametyst podobno ma jeszcze inne właściwości, potrafi niwelować trucizny które mogły znaleźć się w napoju. Bo w starożytnym Rzymie wykonywano z niego kielichy.
Posiada też moc oczyszczania z negatywnych energii, wzmacnia nerwy i uwalnia od depresji.
To kamień niezwykle magiczny, łączy nas z wymiarami duchowości wszelakiej. Podobno otwiera nasze trzecie oko na własne wnętrze, na poznanie siebie. Z nim nasza intuicja zostanie bardzo wyostrzona. Nasz mózg dzięki temu kamieniowi łatwo się koncentruje i uczy.
Ile jest w tym prawdy?
Ja wierzę że wiele i to tłumaczy dlaczego tak chętnie noszę ametystowy naszyjnik.
A te piekne cytryny ze zdjęcia czekaja na swoją kolej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny wisior :) Chyba z czystej ciekawości zagłębię się w tajemnice kamieni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ivonn
chyba częściej będę nosić ametysty :)
OdpowiedzUsuńzapraszam po wyróżnienie ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczny naszyjnik!Zapraszam do mnie: huanitapyza.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńBardzo piękny naszyjnik, uwielbiam ametysty.
OdpowiedzUsuńzapraszam po odbiór wyróżnienia
OdpowiedzUsuń